RadioNewsLetter - Wydanie 238

Numer wysłany 2005-06-22

W przeciwieństwie do większości z Was, pracujących jak mrówki nad letnimi ramówkami postanowiliśmy w RNL nic nie zmieniać na lato. Jak wakacje to wakacje. Ramówkę odświeżymy od września! A ponieważ ostatnio słuchamy Antyradia spodobały nam się niektóre z ich sloganów. Moglibyśmy na przykład rzucić takie hasło: RNL, jedyna taka publikacja w Internecie - jak nie rozumiesz nie czytaj! Fajne, prawda!? PS. Obejrzałam film zat. Nikifor i jestem pod urokiem "namalowanej" w nim historii. Jest tam też krotki dialog, fantastycznie pasujący do naszej tematyki: - A czy w niebie są radia? - Tak - A jakie? - Duże i małe! Miłej lektury.

Świat według njusrumu...

Podobno lubimy płodozmian. Wygląda to tak, że kiedy obywatel Pawlak z Siemiatycz miesza na polu len z kapustą, jego współrodak z Wrocławia, co kilka lat w wyborach, stawia to na czarnego, to na czerwonego. Jako posiadacze wspólnych korzeni mają jednaki cel: zapobieganie wyjałowieniu. Ewentualnie: wyjałowieniu się, co akurat mocno popieram. Miesiąc temu, żeby nie wyjałowić się jako kierowca, sprzedałem samochód i przystąpiłem do zakonu pasażerów stołecznej linii numer 171.

Prawie jak w kinie...

Nie mogę się doczekać premiery War Of The Worlds Stevena Spielberga.
Historia kolejnych adaptacji Herberta George’ a Wellsa jest dla mnie chyba bardziej fascynująca, niż sama książka. Ciekawe, czy w jakichś archiwach zachowała się radiowa wersja Wojny Światów w reżyserii Orsona Wellesa. Jakie to musiało być słuchowisko, skoro wielu Amerykanów w pośpiechu i przerażeniu opuściło podczas audycji swoje domy myśląc, że faktycznie zbliża się inwazja Marsjan i na farmie w New Jersey rzeczywiście wylądowało coś strasznego.