RadioNewsLetter - Wydanie 269

Numer wysłany 2006-03-15

Doskonale wiecie, że czasami mniej jest więcej. A zatem życzę przyjemnej lektury i serdecznie

Wizytówka: Sławek Kowalewski - RMF FM

Współtworzę i prowadzę programy w RMF FM. Zasypuje też pomysłami antenowymi mojego DP. Niektóre z nich pojawiają się na antenie, wpisuje je wtedy do CV i biorę się za następne.

Obecnie można mnie słuchać dwa lub trzy razy w tygodniu od godziny 21 i zawsze w weekendy od 19.

Moje radio zaczęło się na studiach. Koleżanka z roku pracowała w jednej z warszawskich rozgłośni. Wychwyciła radiowy głos i zaproponowała praktyki w swojej stacji. Po miesiącu wróciłem do Szczecina bogatszy o cudowne świadectwo radiowego stażu. Obdzwoniłem wszystkie stacje w mieście, ucieszyła się tylko jedna - Pomorska Stacja Radiowa (dziś w sieci RMF Classic). Po 2 latach ciężkiej pracy nad sobą pojawiły się inne propozycje.

Świat według njusrumu...

Coraz lepiej, prawda? Kto myślał, że z wydarzeniami w Polsce może być już tylko lepiej, ma kaca. Mnie łeb pęka z każdym tygodniem coraz mocniej. Torsje powstrzymuję cudem. Sytuacja tak się gmatwa, że nawet Majewski z Wojewódzkim, wsparci przez Stuhra jr. i Bałtroczyka, doprawieni Kryszakiem oraz drużyną Mumio nie są w stanie rozśmieszyć narodu. Napisałem rozśmieszyć? Źle! Nawet lekkie podniesienie na duchu mistrzom kabaretu nie wychodzi. W modzie jest dramat, ze wskazaniem na tragedię.

Wzornictwo

Wzorowanie się, a wręcz kopiowanie to choroba, która szerzy się wśród młodych radiowców. Zwłaszcza tych, którzy pracują w stacjach studenckich. Wielu młodych chce być PRO. Pro, czyli profesjonalistami. Niestety, często na siłę. Być taki jak w RMF, Zet, Esce czy Radiostacji. Wypada w tym miejscu zadać jedno podstawowe pytanie: po co?

Zabrzmi to trochę patetycznie i naiwnie, ale co tam, raz się żyje – trzeba być sobą, trzeba szukać własnej drogi i własnego brzmienia. Owszem warto patrzeć na to, co robią inni (celowo nie wartościuję – czy lepsi czy gorsi), ale niech to będzie spojrzenie raczej krytyczne. Nie – zachwyt i uwielbienie. Nauka polega na podpatrywaniu, ale również na wyciąganiu wniosków oraz na eksperymentach.