RadioNewsLetter - Wydanie 657

Numer wysłany 2015-05-14

Drodzy czytelnicy, Mam ochotę się pochwalić:) Otóż dzisiaj w Holandii jest wolny dzień i tak się złożyło, że mamy pierwszy w tym roku "długi week-end". Z jakiej okazji? Hemelvaartsdag! serdecznie pozdrawiam życząc udanego, krótkiego week-endu! alina

Wizytówka: Rafał Motriuk - Polskie Radio

Korespondent naukowy Polskiego Radia/IAR

Najpierw Radio Wrocław. Przyprowadził mnie na siłę genialny radiowiec, dziś publicysta i analityk, Wojtek Lorenz. Razem studiowaliśmy anglistykę na UWr. Dali mi program do prowadzenia w soboty, to się nazywało „Lata 80. po raz drugi”. Więc wszystkie piosenki z tego okresu znam na pamięć. Potem nocki, dyżury i lista przebojów. Ogólna didżejka. Cztery lata później BBC World Service w Londynie.

Worldwide Radio Summit Los Angeles - Światowy Szczyt Radiowy…

"Jednym z gości tegorocznego WRS był Philippe Generali, Prezes RCS i przyjaciel RNL." - redakcja

Jaki jest „Stan Radia”? Dokąd to „Radio” zmierza? Takie pytania zadają sobie dziś ludzie radia i próbują znaleźć odpowiedzi… W samym środku gwiazdorskiego Hollywood, w hotelu Roosevelt pod koniec kwietnia odbył się Worldwide Radio Summit 2015, organizowany przez Sata Bislę z firmy „A & R Worldwide” oraz Joela Denvera z „AllAccess.com”.
Oto kilka migawek z Hollywood.

Trzy rewolucje

Bardzo się ostatnio ucieszyłem, bo jak wynika z badań brytyjskich naukowców, przeżyłem aż trzy rewolucje. Niestety na październikową się nie załapałem, bo jeszcze nawet nie było mnie w planach. Załapał się za to Feluś Dzierżyński, i to jak! Wracając do moich rewolucji, miały one miejsce w ciągu ostatniego półwiecza w... muzyce popularnej. Aby tego dowieść brytyjscy uczeni musieli skorzystać z pomocy Amerykanów. Grupa specjalistów z Queen Mary University i Imperial College w Londynie zbadała pod kątem innowacyjności 17 tysięcy piosenek z listy HOT 100 amerykańskiego tygodnika Billboard, który kiedyś znałem na pamięć.

Prawie jak w kinie...

Stevie Wonder kończy 65 lat. Niewielu jest artystów tak bardzo związanych z moim życiem. Zaczęło się od piosenek, które jako dzieciak słyszałam w radiu. Najpierw byłam oczarowana takimi utworami jak Overjoyed czy Ribbon In The Sky. Potem był koncert na Stadionie Dziesięciolecia. Upalny majowy wieczór u schyłku PRL i pierwszy prawdziwy koncert na jakim byłam. Pamiętam, że bilet kosztował wtedy kilka tysięcy. Tuż przed denominacją złotówki taka suma robiła wrażenie.