RadioNewsLetter - Wydanie 718

Numer wysłany 2016-11-17

Drodzy czytelnicy, Od jakiegoś czasu, gdy gotujemy obiad włączamy muzykę, która ma być dobrym tłem, a jednocześnie motywować do tworzenia dobrych smaków. W internecie jest ponoć wszystko, więc znaleźliśmy "cooking music" i jak do tej pory do ideału było daleko, ale dosyć znośnie. Wczoraj w menu pojawiła się pizza, a z nią pojawił się problem. Włoskie kompilacje miały takie utwory, że odechciało się gotować, a inne formaty nie dały rady nas zatrzymać na dłużej niż dwa utwory. Wydaje się, że stworzenie muzyki do windy jest łatwiejsze niż do gotowania, ale jaki klucz wybrać układając taką muzykę? Dziura na rynku? serdecznie pozdrawiam donosząc, że pizza była pyszna, ale zrobiona bez muzyki w tle:) alina

Wizytówka: Kamil Zalewski - Radio Znad Willi, Polskie Radio dla Zagranicy

DJ, dziennikarz, prezenter, autor różnych audycji, przewodnik po radiowych korytarzach, użyczam też czasem głosu, copywriter, człowiek orkiestra.

Uwaga! Alina pozwoliła mi się wygadać 😉
Czasem zastanawiam się, kto za 20 lat będzie mógł o sobie opowiedzieć jako o wielkim miłośniku radia, osobie, która całe popołudnia spędzała kiedyś przed radioodbiornikiem i z wypiekami na twarzy słuchała ulubionych prezenterów, piosenek i programów? Szczerze mówiąc nie należę do osób, które wychowały się np. na Trójce. Nie wiem, czy powinno mi być wstyd z tego powodu czy nie.

Dla mnie bomba

Nowy Jork w dwa dni to czyste szaleństwo. Widocznie gdzieś posiałem piątą klepkę. We wtorek rano siedziałem w autobusie Bolt Bus, którego główną zaletą była wyjątkowo niska cena, a główną atrakcją zapaszek dochodzący z niezbyt czystej toalety. Jednak po godzinie jazdy przyzwyczaiłem się. Do Wielkiego Jabłka wjechaliśmy w strugach deszczu i ogromnym korku. Zostawiłem plecak w hotelu i na miasto. Na szczęście deszcz ustał. Pokonałem pieszo kilkadziesiąt przecznic i w rekordowym tempie dotarłem do 1 World Trade Center.