Gdzie te kobiety, wspaniałe takie ... ?
Nigdy nie byłam fanką Sinead O'Connor, ale doceniam jej twórczość. Światową popularność przyniosły jej z pewnością także liczne, wywoływane z premedytacją skandale, ale jeśli chodzi o mnie No man's woman, jak i cały ostatni album artystki, uważam za bohaterski akt odwagi.
Komentarze