Świat według njusrumu...

Miałem sen-karę. Była upalna niedziela, strasznie duszne popołudnie. Od strony sadów w Łowiczu do Warszawy sunęły burzowe chmury. Nad Wisłą, z soczyście zielonej trawy wystawały cztery machające beztrosko łydki - kobieca para (całkiem zadbana) i męska (czekająca na depilację przed Paradą Równości). Postacie leżały na brzuchach, czasem przegryzały źdźbła przypadkowych roślin. On dmuchał w świeżo zerwany latawiec, ona wychylała puszkę z piwem.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się