Blues Corner 111
Wyjątkowo nie będzie o płycie czy wykonawcy. Przyszedł moment na gorzko-słodką refleksję. Naturę mam umiarkowanie refleksyjną, bo lubię konkretne smaki. Nie przepadam za francuskimi delikatesami przepojonymi ideologią i narcyzmem. Wolę włoską i indyjską prostotę, bo jedzenie jako naturalna potrzeba człowieka ma mu dać radość i kondycję. Podobnie z muzyką – mam dużą nieufność do kategoryzacji stylistycznej i przypisywania konkretnym kierunkom ideowych znaczeń.