Blues Corner 130
Dlaczego filmy o największych postaciach muzyki drugiej połowy XX wieku powstają po ich śmierci? Tak było w przypadku Raya, tak jest teraz z filmową biografią Johnny Casha Spacer po linie (zupełnie nietrafiony przekład oryginalnego tytułu Walk The Line - tłumacz nie zrozumiał chyba tekstu piosenki I Walk The Line!). Mam wrażenie, że w ten sposób twórcy obrazu nie próbują nawet oddać hołdu wielkim artystom, a tylko odcinają kupony na własne konto. To nie znaczy, że uważam Spacer po linie za zły film.