Świąteczny Blues Corner osobisty
Moi najbliżsi mają ze mną świąteczny problem. Wiedzą, że największą przyjemność sprawiłaby mi jakaś trudnodostępna płyta. Ten trop eliminuje jednak efekt niespodzianki, bo tylko ja orientuję się, co w tej sferze jest trudnodostępne.
Nawet jednak, gdyby jakiś cwaniaczek podszedł mnie i podstępem wydobył informację o czym marzę i tak okazałoby się, że tylko ja wiem, gdzie to cudo zdobyć. W związku z tym prezenty płytowe robie sobie sam i dobrze się z tym mam. Ta tradycja jest już wielowiekowa, bo utrwaliła się na przełomie dwóch stuleci.