Prawie jak w kinie...
Na sam początek nowego roku doznałam oczarowania, o którym nie umiem zapomnieć, nie potrafię przestać myśleć. Grace Is Gone. Najpiękniej i najsmutniej na świecie zaśpiewał Jamie Cullum. Dramat nieznanego szerszej publiczności Jamesa C. Strouse to historia współczesna. John Cusack gra w niej mężczyznę, którego żona zginęła w czasie służby w Iraku. O tym, co się stało, musi powiedzieć córkom. Filmu jeszcze nie widziałam. Znam tytułową piosenkę. Kompozycję Clinta Eastwooda ze słowami Carole Bayer Sager.