Blues Corner 184
Niezbadane są wyroki Akademii! Jubileuszowa gala Grammy Awards wprawiła mnie w oszołomienie. Nie tylko oprawą scenograficzną i choreograficzną (doskonały materiał poglądowy dla producentów 'Tańca z gwiazdami') ale przede wszystkim nagrodą w najważniejszej kategorii. Najlepszym albumem roku decyzją Akademii ogłoszono River: The Joni Letters (Verve) Herbiego Hancocka. To jakieś horrendum! Jedna z najnudniejszych płyt ubiegłego roku! Nudna swoją hipedoskonałością i niemożliwie przekombinowana.
Komentarze