Blues Corner Fryderykowy

Zostałem karnie delegowany na galę fryderykową i nie mogłem, niestety, uczestniczyć w masochistycznym obserwowaniu przekazu telewizyjnego. Z nieba więc spadł mi pan Rogoziński, który w ubiegłym tygodniu wdzięcznie opisał tę masakrę obrazu i nędzę branży fonograficznej, znajdującej się według słów autora w dupie.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się
   

Komentarze