Młode retro: Annie Lennox - Wonderful
Właśnie sobie uświadomiłem, że 2003 był pięć lat temu i szybko przestałem o tym myśleć, ale przypomniałem sobie w łazience, wtedy goliłem się co 5 dni, teraz co 3 :):)
Nie powinienem pisać o Annie Lennox nic, bo nie potrafię być obiektywny. Mogłaby nagrać mantry, remixować przeboje Modern Talking, a ja i tak bym ją kochał. Nie ma sensu pisać o Sweet Dreams czy Why, bo to killery, pewnie przeżyją Świat. Sięgam zatem po najsmutniejszą płytę Annie, jaka się pojawiła Bare.
Komentarze