Na festiwalu muzyka jest jedynie pretekstem,...
Nie ma sensu narzekać, bo mamy w Polsce festiwal, na który bez poczucia wstydu można zaprosić zagranicznych przyjaciół. Narzekanie ma jednak sens, jeśli chcemy na Openera zapraszać z poczuciem dumy. Drobna różnica.
Jadę na festiwal. Na openera. Roskilde to jednak wyprawa, a od kilku lat zimę spędzam poza domem więc mówiąc wprost: nigdzie daleko mi się nie chce. Różne opinie słyszałem o tej imprezie. Zatęskniłem za atmosferą więc jadę. Właściwie jedziemy: z dwiema dziewczynami, w dodatku pod namiot.
Komentarze