Prawie jak w kinie...

Zawsze miałam problem z Abbą. Wszystko dlatego, że z ich piosenkami nie mam związanych konkretnych wspomnień. Może za wyjątkiem Happy New Year, bo to był niejeden Sylwester spędzony w czasach dorastania samotnie z Trójką... Abba może być szczególna dla tych, którzy się przy tej muzyce bawili, poznawali pierwsze miłości... Ja od randek i prywatek wolałam jeździć do radia, a później w nim pracować. Ale nie o tym miało być. Będzie o Abbie, bo słuchałam już soundtracku Mamma Mia.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się
   

Komentarze