Palec między drzwiami - Dziecko z promocji.
Dziecko wierciło się niespokojnie siedząc na biurku. Podczas gdy Aśka - klęcząc na podłodze jak pokutnica - sepleniła do niego coś w stylu 'ciu, ciu, a gdzie sjoćka kaśkię waziła, cio?', Grześ stał w drzwiach jak słup soli. Na to wszystko wpadłem ja. Wpadłem i oszalałem z zachwytu!