Głos Niedźwiedzia
'Kiedy rano jechałem osiemnastką' byłem pewien, że miasto opustoszało przed świętami. Szast prast i już byłem na Czerskiej. Około jedenastej była taka ulewa, jak w środku gorącego lata. Anomalia... Kiedy po 13 pojechałem do centrum miasta po zamówione wcześniej kwiaty już wiedziałem, że miasto nie opustoszało. Wręcz przeciwnie. Ciżba ludzka i samochodowa.
Komentarze