Radio to naprawdę coś wyjątkowego
Alina poprosiła mnie, jak zwykle zresztą, o 'radosny' artykuł o radiu. I jak zwykle odpisałem jej, że nie mogę go napisać. Nie, dlatego że nie chcę, lub, że jestem osobą, której pasuje raczej słowo 'mroczny' niż 'radosny' (aż dziwne, że Maruda to nie ja). Powodem było to, że uważam, że nic wesołego o radiu napisać się nie da. Kiedy przeczytałem jeszcze raz swojego maila do niej, dostałem ciężkiej depresji.
Komentarze