Młode retro: David Gray
Dzisiaj o pewnym romantyku. Uroda typowego Anglika aż nie pasuje mi do wizerunku jego rodaków w Polsce obsikujących Rynek Główny w Krakowie, ale nie mam zwyczaju ulegać stereotypom.
Jego piosenki obijały mi się o uszy od dawna, ale dopiero kiedy usłyszałem Be Mine z płyty A New Day At Midnight zatrzymałem się i to na długo. Bardzo wzruszający, świetnie zaaranżowany popowy smaczek.