Świat według njusrumu...
Zawsze źle dobieram lektury. Albo miejsce. Nie można czytać Mikołajka poza przedsennym łóżkiem, łatwiej wejść w Milenijną opowieść Larssona w Szwecji niż na Wyspie kokosowej, nie ma sensu przedzierać się przez Cień wiatru gdzie indziej niż w Barcelonie. Bo nie wyjdzie, będą zakłócenia.