2 kwietnia 2005 roku...
Żyjemy w świecie, gdzie za sprawą środków masowego przekazu prawie każdy bohater dramatu może zostać odarty z godności, ludzkiej twarzy, należnego mu szacunku. Ale zdarzają się wyjątki. Jeden z nich dotyczy początku kwietnia 2005 roku i przekazów medialnych związanych ze śmiercią Jana Pawła II. Chodzi mi tak naprawdę o jedną audycję, którą zapamiętałam w sposób bardzo szczególny...