Świat według njusrumu...
Mam alergię na słowo „pojednanie”. Ono pobrzmiewa w politycznych uszach od pół roku, ale dawno nikt go tak nie wykoślawił. Już „zero” lub „nic” są bardziej wypełnione treścią. Są rzeczy, o których powinno się mówić jak najmniej, bo prawdziwego sensu nabierają w ciszy.