Wiele hałasu o nic, wiele hałasu o wszystko
Nic. W tej serii publikacji WikiLeaks nie było nic, co mogłoby mnie zszokować albo zaciekawić. Może to kwestia cynizmu po wieloletnim treningu w dziennikarstwie, ale nie takie rzeczy się słyszało, nie takich rzeczy się domyślało, nie o takich rzeczach się informowało.
Komentarze