Tomasz Dziubiński “Metal Mind” nie żyje
Tomaszu, co Ty zrobiłeś? To jest wręcz nie do pomyślenia, że ten wielki, przyjazny i ciągle uśmiechnięty misiu nie jest już z nami. Spotkaliśmy się tylko kilka razy. Przeważnie na różnych zagranicznych konferencjach, a najczęściej w Cannes podczas targów Midem. Tomasz miał niesamowity talent uruchamiania łatwości w kontaktach i odnajdywania humoru w dziwnym muzycznym biznesie. Ale jednocześnie był poważnym biznesmenem, szanowanym przez swoich partnerów w kraju i za granicą.