Wizytówka: Michu Sobkowski - Radio Eska
Urodzony w Toruniu w epoce i w dniu, kiedy to większość, niekoniecznie dobrowolnie, krzyczała w pochodzie „niech żyje!” – nie miałem więc zbytnio wyjścia. A potem rodzice pojechali po różne dziwne rzeczy do Austrii w 1990 (dlaczego? „bo już można było”) i przywieźli byczy magnetofon z małym otworkiem, do którego, po wciśnięciu magicznego „REC”, można było mówić. Znów nie miałem wyjścia, miałem za to sporo dziwnych rzeczy do powiedzenia…
Komentarze