Prawie jak w kinie...
No i mamy 2012... Kiedy byłam dzieckiem nie sięgałam myślami dalej niż do roku 2000, który wydawał się czymś w rodzaju science fiction... Lubiłam myśleć wtedy o przyszłości. Odwrotnie niż dzisiaj... Nie mam postanowień na Nowy Rok, oczekiwań. Tak łatwiej uniknąć rozczarowań... Ale podoba mi się kilka piosenek z filmów, które nie miały jeszcze polskiej premiery...