Jacek Filipowicz - wspomnienie
„Ależ On ma głos“ pomyślałam kiedy pierwszy raz usłyszałam Jacka Filipowicza. Niezwykły, ciepły... taki, który trafia do człowieka od pierwszego dźwięku. Ten głos był Jego znakiem rozpoznawczym.
„Ależ On ma głos“ pomyślałam kiedy pierwszy raz usłyszałam Jacka Filipowicza. Niezwykły, ciepły... taki, który trafia do człowieka od pierwszego dźwięku. Ten głos był Jego znakiem rozpoznawczym.
Komentarze