Maruda
Maruda zawsze uważała, że w haśle: podróże kształcą wiele jest sensu. Ta podróż, choć był to zaledwie przedłużony weekend była tezy tej potwierdzeniem. Maruda, już chyba trochę beneficjent Schengen (choć przecież dłużej żyła bez tych udogodnień) wybrała się przez nieoczywiste dla turystów przejście graniczne w ukraińskie Karpaty, własnym samochodem, zresztą.