Guilty pleasures - Jacek Fudała
Bardzo miło wspominam takie momenty 'Guilty Pleasures', które zupełnie spontanicznie urządzaliśmy sobie z kolegami na Kopcu. Zdarzało się, że w gronie kilku osób spotykaliśmy się w pokoju, w którym były wielkie szafy ze wszystkimi możliwymi „hitdyskami” świata i komputer z wyszukiwarką.