Prawie jak w kinie...
Pracuję od jakiegoś czasu nad moją prywatną listą Oskarowych faworytów. Prace dobiegają końca i pewnie na przyszły tydzień ranking będzie gotowy. Dlatego dziś zajmę się trochę innym kinem. Choć właściwie nie do końca bo mam na myśli Disneyowską superprodukcję Into The Woods. Również genialny soundtrack, do którego ciągle wracam. Powód pierwszy to muzyka Stephena Sondheima. Powód drugi to nazwisko reżysera Roba Marshalla.