Prawie jak w kinie...
Od czasu do czasu w branży filmowej debiutują muzycy, którzy nie planowali romansu z kinem. Czasem taki romans owocuje czymś więcej i muzyk zostaje uznanym kompozytorem muzyki filmowej. Wnosi do jej brzmienia coś zupełnie nowego. Przykład pierwszy z brzegu; filmowe soundtracki uznanych muzyków i kompozytorów jazzowych. Moje pierwsze skojarzenie to uwielbiany przeze mnie Dave Grusin. Wspominam o tym, bo od jakiegoś czasu jestem pod ogromnym wrażeniem ścieżki dźwiękowej dramatu Selma. Autorem muzyki do filmu jest amerykański pianista jazzowy Jason Moran...