Mój pierwszy raz… czyli o Radiodays Europe 2015
Są tacy, dla których jest jeszcze wielką tajemnicą. Inni chcieliby o nim zapomnieć. Dla jeszcze innych był ekscytujący. Czasem jest zabawny. Często przyjemny. Bywa nawet określany jako „niesamowity”. „Pierwszy raz”. Chciałbym opowiedzieć o moim "pierwszym razie". Spokojnie. Nie będzie to opowieść o tym, czego dżentelmenom mówić nie wypada. Przeciwnie. Opowiem o tym, co mówili dżentelmeni i damy z całej Europy, którzy w połowie marca przyjechali do Mediolanu, by porozmawiać o radiu.
Komentarze