Jednych gramy, a innych podziwiamy
Dawida Bowiego lubiłem bardzo jako 15-latek. Ale do teraz kojarzę go tylko z "Let’s dance" - z teledysku który w latach 80’tych leciał w kółko w Jarmarku w TVP2. Jeszcze może z filmu „Zagadka nieśmiertelności” z mniej więcej tego samego okresu. Potem niestety jakoś mi umykał. Aż do stycznia 2016, kiedy to kilka godzin po jego śmierci dowiedziałem się, że umarł największy muzyczny talent naszych czasów.
Komentarze