Fryderyk pod śledzika

Ani się człek nie obejrzał, a tu Mikołaj za rogiem. Jak na razie żadnych nęcących ofert wigilijnych. Pewnie urżnę się pod śledzika w domu z kotem. Oczywiście w towarzystwie Szopena. Będzie patriotycznie. W butelce szopenowskiej jest takie małe okienko, w którym widać twarz pianisty. Podobno po wypiciu całej flaszki można zobaczyć aż dwóch Fryderyków. Będę musiał przetestować.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się