Przypowieść polityczna

Właśnie drapałem kota między uszami, a Elvis całował jakąś niezwykle sympatyczną panienką na ekranie, kiedy przypomniało mi się, że jestem głodny. Kot przestał mruczeć, Elvis był całkowicie usatysfakcjonowany, więc wyszedłem z domu. W końcu człowiek ma prawo się pożywić, mimo nacisków ze strony mediów i świata zwierzęcego. Skierowałem się w kierunku francuskiego baru “Patisserie Poupon”. Co prawda nie byłem w stanie wymówić tej nazwy poprawnie, ale wiedziałem, że mają doskonałą sałatkę z kurczakiem i mango.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się
   

Komentarze