Cash i świetliki

Amerykański Dzień Niepodległości 4 lipca celebrowałem tym razem w jacuzzi popijając doskonałe czerwone wino. Zamiast fajerwerków oglądałem latające świetliki. W oddali huczały wybuchy ogni sztucznych, tłumy wiwatowały, a ja “łyka i świetlika”.
Totalny luzik. Podwodne światełka zmieniały kolory, wiał lekki wiaterek, dysze ze strumieniami wody dyszały dostarczając przyjemnego hydromasażu i było cudownie. Mógłbym jeszcze dodać, że nie byłem w jacuzzi sam, ale zachowam dyskrecję.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się