Maruda i podpisy do obrazków
Nic tak w ostatnich czasach nie rozbawiło Marudy, jak odkrycie czytelników pewnego fanpejdżyku, że nie chodzi w nim wcale o zamieszczane tam zdjęcia kotów, ile o podpisy pod tymi zdjęciami. Plotka głosi, że te podpisy to dzieło znanych kreatywnych z dobrej firmy. Może tak, a może nie.