Prawie jak w kinie...

2001 Odyseja kosmiczna Stanleya Kubricka świętuje 50 rocznicę swojej premiery. Jak to możliwe? To rzeczywiście rocznica wyjątkowa. Mamy bowiem do czynienia z jednym z najbardziej ponadczasowych filmów w historii science fiction. Muszę się w tym miejscu przyznać, że gdy oglądałam ten obraz po raz pierwszy, jeszcze jako 19-letnia studentka filmoznawstwa, wydał mi się strasznym gniotem. Wartość dzieła Kubricka doceniłam z czasem. Po wielu latach porównywania tego obrazu zarówno z klasykami gatunku, jak i produkcjami współczesnymi.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się