Pożegnania: Bogdan Sawicki (51)
W Ełku na Mazurach można było słuchać kiedyś tylko czterech stacji. Jedną z nich było Radio Białystok i tam pierwszy raz usłyszałem głos Bogdana. Niespotykana dykcja i barwa. Później oglądałem Go w „Kurierze Warszawskim”. Nie pamiętam, gdzie się poznaliśmy, ale nasze spotkania zawsze wyglądały tak samo. Ból brzucha od śmiechu!