Prawie jak w kinie...
I znów nadeszła pora Autumn Leaves. Moja ulubiona interpretacja standardu, która towarzyszy mi od lat to wersja Pauli Cole z soundtracku filmu Clinta Eastwooda Midnight In The Garden Of Good And Evil. Jesień przyszła wcześniej w tym roku i tak będzie pewnie już zawsze. Bo zmiany klimatu na większości ludzkości nie robią żadnego wrażenia...