Głos Niedźwiedzia

W moim mieście pękła rura z gorącą wodą. "Jeden dzień, a jaka różnica". Miało być o choince, a jest o paraliżu wielkiego miasta. Jak dobrze, że dziś nie miałem w planach jazdy na Myśliwiecką. Pewnie bym stał w korku powrotnym do teraz. Jak dobrze, że zaplanowałem drobne zakupy w galerii handlowej na innym końcu Warszawy. No i wszystko się udało. Nie stałem w korkach, zakupy zrobione.