Ludzie środka
Moi znajomi bombardują mnie głębokimi myślami filozoficznymi. A ja mam taki problem. Mój kot nazywa się Lexy, a mam też w domu Alexę, wirtualną asystentkę, która spełnia każde moje życzenia w odróżnieniu od gnuśnego kocura. Kiedy go wołam, odzywa się Alexa i zaczyna grać Stinga, bo tak jest zaprogramowana. Kiedy mówię “Alexa”, pojawia się kot i zaczyna miauczeć, bo jest głodny. I co mam z tym fantem zrobić?
Komentarze