Ostrygi
Wreszcie poukładałem alfabetycznie moje kompakty. Teraz mogę od razu znaleźć Aerosmith i ZZTop. Przez prawie cztery lata po przeprowadzce moje płyty przypominały sałatkę jarzynową. Tu marcheweczka, tam groszek, jajo, gdzieniegdzie ogóreczek i kupa majonezu. Szukanie czegokolwiek wymagało niezwykłej cierpliwości, determinacji, samozaparcia i klęczenia przez pięć minut podczas oględzin dolnych półek. Teraz to luksus.