Maruda i łyk normalności…

Miało być fajnie, popandemicznie. Nie jest. Podróż do Wenecji zaczęła się od informacji, że z powodu braku personelu pokładowego nie będzie cateringu. Potem było coraz lepiej. Front burzowy.

Aby w pełni korzystać z serwisu Radionewsletter.pl musisz się zalogować. Jeśli nie masz konta w serwisie wypełnij formularz rejestracyjny.

Zaloguj się