Maruda i kolejne polskie słowa tracące znaczenie…
Świat z wydawcami, korektorami i prowadzącym redaktorem był jednak bezpieczniejszy. Bezpieczniejszy dla języka polskiego. A potem z kolejnymi kryzysami zaczęło się mu wieść coraz gorzej. Zniknęli ludzie stojący na straży nie tyle jego czystości co komunikatywności.