Steel City

Pittsburgh. Tego miasta nie było na mojej liście “must see”, ale zostaliśmy zaproszeni na tak zwany “baby shower”, czyli obsypywanie prezentami kobiety brzemiennej. Alternatywna polska nazwa to “bociankowe”, damska wersja “pępkowego”, które świętują do nieprzytomności świeżo upieczeni ojcowie. Nie byłem zaproszony oficjalnie, bo według amerykańskich zwyczajów baby shower to impreza wyłącznie dla pań. Pojechałem w charakterze kierowcy.