Bon ton w RNL
Październik miał był lepszy. Po wrześniu, który przeorał mnie i wypluł w kawałkach, wypatrywałam z ustęknieniem zmiany kartki w kalendarzu. I oto nadszedł. A wraz z nim przeziębienie. Żeby było zabawniej, przeziębienie owo pojawiło się wczoraj, po około 6 godzinach spędzonych w radiowym studiu.