Zagrajmy w tysiąca
1000-lecie RNL. A nie, przepraszam, tysięczne wydanie. Jak ten czas leci. A ja wciąż czekam na wskazówki, jak mawiał mój stary zegar ścienny. Przeglądając archiwum natrafiłem na mój pierwszy felieton z 2004 roku. Wynika z tego, że działam tu twórczo już od dwudziestu lat. O ile mnie pamięć nie myli. Zaraz, zaraz, o czym to ja mówiłem? Aha, dwadzieścia lat, aż trudno uwierzyć.