Głos Niedźwiedzia

Pierwszy raz byłem w Holandii w 1976 roku. Zachłannie słuchałem radia, ostrożnie kupowałem płyty. Kasa, Misiu kasa… Właśnie wtedy się ukazała czwarta płyta Gina Vannelli’ego „The Gist of the Gemini”. Myślałem, że to Włoch śpiewający po angielsku. Radio grało „Love of My Life” i „New Fix for 76” – stąd pamiętam, który to był rok. W 1987 roku w Amsterdamie kupiłem tylko 2 płyty kompaktowe.
Komentarze