Musk staje!

Miał być mózg. Wszystko przez tego Muska. Dorwał się do władzy i sieje postrach wśród pracowników rządowych, zwanych federalnymi. Najwyraźniej w świecie chce się ich pozbyć. Pracownik rządowy postrzegany jest w USA jako darmozjad, żerujący na biednym podatniku. Siedzi sobie taki za biurkiem cały dzień i nic nie robi. Co gorsza od paru lat pracuje z domu, czyli zdalnie, i jeszcze bardziej nic nie robi, bo trudniej go kontrolować. Ale przyszła kryska na matyska. Za sprawą Muska.